piątek, 20 lutego 2015

Tytuł z myślą o Tobie - Misja rangi S

- Damy radę!- krzyknął Gray.
- Na waszym miejscu bym tego nie robił...- powiedział ostrzegawczo lekarz.
- A operacja? Jest możliwa? - spytała z ciekawością blondynka.
- Tak, jednak nie stać was dzieciaki- prychnął. Wtem na twarzy trójki przyjaciół zagościł surowy wzrok, przez który doktora przeszły dreszcze.
- Ile musimy zapłacić? - mruknęła z pogardą Maginii Gwiezdnej Energii.
- Jeszcze raz powtarzam,  nie stać was!
- Ile trzeba płacić doktorku?!- krzyknął nabuzowany Salamander.
Lekarz przełkną głośniej ślinę i wskazał na tablicę ze wszystkimi operacjami. Wszyscy zwrócili się ku niej. Ich twarze zamarły, 9 000 000 kryształów? Nie uzbieraliby tyle w kilka dni,  a nie mogli się złożyć,  ponieważ Lucy płaci czynsze za wynajęte mieszkanie. A jak ta wredna baba się dowie o tym, iż wydała pieniądze na jakąś operacje... Dziewczyna przykro wspomina sobie jedną sytuacje i za żadne kryształy nie zaryzykuje ponownie. Z rezygnacją powiedziała:
- Chłopaki, nie damy rady.
- Lucy ma rację- kiwną stojący obok niej Mag Lodu.
- Ja mam jeden pomysł...- dwie twarze skierowały się ku Natsu z wyrazem 'Gadaj natychmiast!'- podejmiemy się misji rangi S- odparł z dumą.
- Ty chyba nie na poważnie- parskną Fullbuster.
- Mamy jakieś inne wyjście?  Tam misję są trzy razy bardziej opłacalne, niż te które wykonujemy teraz. Madzy przytakneli.
- Tylko, że jak się tam dostaniemy- szepnęła z nadzieją blond włosa.
- Nie bój nic, coś wymyśle- odparł różowowłosy.
Następnego dnia:
Tradycyjnie blondynkę obudziły rażące w oczy promenie słońca.
Niepewnie spojrzała na zlecenie, które wczoraj zostawili jej towarzysze.
- Dla Erzy...- mruknęła. Nie czekając ani chwili dłużej wbiegła do łazienki i zamknęła się by uniknąć niezręcznego spotkania z Dragneelem. Zanurzyła się w jeszcze ciepłej wodzie i rozmyślała. Gdy łaskawie spojrzała na zegarek zauważyła, iż jest późno.
- Jeszcze chwilę...- szepnęła zrelaksowana. Po jakiejś godzinie zdecydowała się wyjść. Jednak zrobiła to nie chętnie przez co tamtejszego dnia jej humor wyparował. Nałożyła z żalem kwiecistą sukienke a do tego białe,  jeszcze nowe trampki. Włosy uczesała w dwa staranne kucyki oraz nałożyła kolczyki. Uśmiechnęła się fałszywie i powędrowała do kuchni. Kiedy właśnie się zastanawiała co przyrządzić usłyszała otwieranie okna.
- Hej Lucuś, masz coś może na śniadanie? - spytał tryskający radością Natsu.
- Nie nazywaj mnie tak. Narazie nic nie zrobiłam, ponieważ dwójka roztrzepanych głupków weszła przez okno strasząc mnie- bąknęła.
- Czyli ktoś przed nami był? Jak wróci to dam mu nauczkę za to, że ci przeszkodził w pichceniu śniadania!- krzyknął Smoczy Zabójca.
- Aye!- dodał futrzak. Słychać tylko było jak dziewczyna walnęła dłonią w twarz. Niedługo po śniadaniu wybiegli z mieszkania krzycząc:
- Zaraz będzie za późno!
Dla przechodniów droga z domu Maginii do gildii było kawałkiem, im też się tak zdawało do tego dnia. Czuli jak nogi odmawiają posłuszeństwa. Jedynie Happy się nie męczył i miał wyraz twarzy 'Ja sobie polatam a wy się męczcie'. Czas się dłużył, dwójka przyjaciół była wyczerpana i marzyła o dotarciu. Nareszcie!  Natsu zrobił swoje ,, Z buta wjeżdżam ", a osiemnastolatka natychmiast usiadła przy barze i poprosiła personel o szklankę wody.
Obecni członkowie FairyTail patrzyli się ze zdziwieniem, nawet nie zdawali sobie jakie tortury przeżywała trójka. No może dwójka, ponieważ Happy jakoś specjalnie się nie zmęczył.
- Pst, Gray- szepneli.
- Hę?- spytał zamyślony.
- Mamy zlecenie, idziemy? Mag Lodu przytaknął po czym wstał z krzesła.  - Happy... ruszamy...- krzyknął Salamander.
- A do kąd wy się wybieracie? - spytał Makarov. Jeszcze tylko jego brakowało.  Bez żartów!  I jak się tu mieli wytłumaczyć.  Grupka magów zamiast udzielić odpowiedzi wymanewrowała i wybiegła.
- Mistrzu, nie ma jednego ze zleceń rangi S- krzyknęła Mira.
- Ale jak to?!- mówiąc to dziadek wypluł kawę. Czy najsilniejszej drużynie w FairyTail się dostanie? Czy też uda im się wypełnić zadanie bez szumu?

Aye! Ostatnio mam bardzo dużo wolnego czasu oraz weny twórczej.  Mam nadzieję ( standardowo ), iż rozdział Was zadowala i zachęca do dalszego czytania. Pozdrawiam, Jula <3

1 komentarz:

  1. Super blog ;w;. Zrób one-shoty jeśli będziesz mogła. Dużo weny <3

    OdpowiedzUsuń